#16 2011-12-27 01:17:08

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

Karin czuła że coś ją przyćmiło, słowa Yoru zadziałały na nią jak płachta na byka:
-Co? co ty mówisz czy ty się w ogóle słyszysz, on jest bezczelny egoistyczny palant.
Tępy idiota, bezmózg, cholerny przyjemniaczek, pies go jebał, sorry szkoda psa.
Nie powiedziała już tego nagłos, przełkła to i dodała:
-Choć zanieśmy te biedne książki, szkoda czasu na TO COŚ.
Szybko wzięła książki od Yoru i prawie że biegła do biblioteki, jej aura mówiła ze lepiej jej zejść z drogi.


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 

#17 2011-12-27 01:24:22

 Yoru

http://i45.tinypic.com/f3ddu1.jpg Administrator

1027013
Zarejestrowany: 2011-07-03
Posty: 226
Pełna nazwa postaci: Yoru Kuroi
Ulubione anime: Death Note
Ulubione pairingi: HanChul, EunHae

Re: (NIE) Kocham

Yoru spojrzała na Karin ze zdziwionym wyrazem twarzy.
Czy ona dobrze usłyszała? Palant? Bezczelny i egoistyczny? Momencik...
- Co on Ci powie... - chciała spytać, ale urwała, gdyż dziewczyna już pędziła do biblioteki.
W tym samym momencie, gdy ta usiadła w swojej ławce, zadzwonił dzwonek.
Cholera, muszę się bardziej postarać. Musi mnie zauważyć...

Offline

 

#18 2011-12-27 01:52:26

 Shin

http://i49.tinypic.com/4si2cm.jpg Zaawansowany

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 178
Pełna nazwa postaci: Shin Irie
Ulubione anime: Skip Beat

Re: (NIE) Kocham

Siedział w samochodzie, który kierował się do domu. Obmyślał teraz jak utrudnić tej osóbce życie. Żadna dziewczyna nigdy mu tak nie nawrzucała, jak ta dzisiaj. Zwykle nastolatki lgnęły do niego, jakby był jakąś świecącą, drogą biżuterią - czyli bardzo. Nawet sprzątaczki w jego domu okazywało mu zainteresowanie i zawsze usłusznie spełniały jego zachcianki, z nadzieją, że któraś wpadnie mu w oko. Jednak na próżno, gdyż on nie ma zamiaru przebierać w służbie. To takie... nieodpowiednie.
Ale żeby ktoś mu odmówił? Nie, to nie wchodzi w grę. Jedynie jego ojciec, ale ktoś inny? Nigdy w życiu...

A może to taka tandetna, dziewczęca gierka? Udaje wroga, a tak naprawdę się w nim podkochuje, żeby wzbudzić w nim zainteresowanie. Takie istotki są nieobliczalne i nie wiadomo co wymyślą.

Zatrzymali się, a pokrótce kierowca oznajmił, że są na miejscu. Wyprostował się, w oczekiwaniu na jego rozkaz. Ten jednak bez słowa wyszedł z samochodu i wszedł do domu po schodach. W środku czekała już na niego służba. Sprzątaczki w rządku skłoniły się, jak tylko pojawił się w progu, a służący - Toshiro - gestem dłoni, wskazał aby wszedł.
- Jak poszło? - spytał, pojawiając się szybciutko u boku pana.
- Powiedz mojemu ojcu, żeby czuł się zadowolony. Zaczynam od jutra.
Tamten skinął głową w geście zrozumienia i chwilę potem zniknął za drzwiami salonu.
Ojciec Shina nie bywał w domu często ze względu na swoją pracę, dlatego Toshiro musiał do niego zadzwonić. Tak więc uczynił.

Chłopak tymczasem zlecił jednej ze służących, aby przygotowała dla niego posiłek, na co ta skłoniła się jeszcze raz i z delikatnym uśmiechem poszła do kuchni. Reszta czekała w milczeniu na dalsze poczynania. Shin jednak skierował się po schodach na piętro do swojego pokoju.
Dom był ogromny, co przystało na stan konta jego ojca. Mimo wielkości, w domu panował porządek, a wszystko lśniło. Drogocenne obrazy wisiały na ścianach, złoto i srebro rzucało się w oczy na każdym kroku, a cały dom wydawał się wielkim budynkiem z ogromną ilością pokoi. Każdy w innym stylu, ale całość budziła zachwyt i podziw.

Shin rzucił się na swoje łóżko i splótł ręce za głową. Czasem ta ogromna, pusta przestrzeń go męczyła. A kiedy jeszcze pomyślał, że możliwe już niedługo będzie na miejscu ojca, sprawiało, że czuł nie obawę, ale raczej niechęć. Wolał robić co chce, a praca ojca, zarządzanie tym wszystkim, wyjazdy to uniemożliwiały.

Do drzwi ktoś zapukał, a następnie odezwała się cichym głosem osóbka zza nich:
- Przyniosłam dla ciebie jedzenie...
- Wejdź.
Służąca delikatnie otworzyła drzwi i położyła tacę z posiłkiem na półce obok wejścia. Następnie szybciutko zniknęła za drzwiami.


http://oi60.tinypic.com/xkpyx1.jpg

Offline

 

#19 2011-12-27 02:17:14

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

Karin gdy tylko oddała książki, niektóre mocno poturbowane szybko skierowała się do klasy, po drodze zdążyła już oczyścić swe myśli i trzeźwo podejmować decyzję. Usiadła obok Yoru, otworzyła zeszyt by zanotować temat nudny jak ich nauczyciel. Na lekcji historii Karin prawie usypiała. Nagle zadzwoniło wybawienie, koniec tego męczącego dnia, Karin i Yoru ruszyły do szatni:
-To do zobaczenia jutro, mam nadzieję że w lepszym humorze.
Po czym uśmiechnęła się do przyjaciółki i zniknęła za drzwiami szatni. Wybrała dzisiaj dłuższą drogę do domu, pewnie przez ten meczący dzień, prze tego egoistycznego UPIERDA. Park dawał jej wyciszenie którego teraz tak bardzo pragnęła, usiadła na ławce wsłuchując się w śpiew ptaków. Patrzyła w niebo, na chmurki, które z taka lekkością przemierzały niebo, które były wolne. Jutro będzie lepiej, musi być lepiej. Uśmiechnęła się sama do siebie.


Wstała energicznie z ławki i skocznym krokiem pomaszerowała do domu, otworzyła drzwi, wszędzie było pusto. Jej rodzice nie mieszkali z nią, Karin przeprowadziła się tu ze względu na uczelnie. Rodzice Karin mieszkają w Tokio, są ciężko zapracowani więc zawsze poświęcali jej mało czasu. Dziewczyna rzuciła plecak i poszła upichcić sobie jedzonko. Lubiła gotować, od kąt mieszka sama lubiła bawić się w kuchni a naprawdę nieźle jej to wychodziła i wychodzi. Lecz dzisiaj nie miała siły by cokolwiek robić, odgrzała sobie wczorajsze jedzonko i zaczęła niechętnie poskramiać prace domowa. Gdy zakończyła ją było znudzona i pozbawiona wszelkiej ochoty do życia. Czy ten palant musiał zatruć mi cały dzień, czuje się jakaś toksyczna.   Wzięła głęboki oddech, po czym zabrała piżamę i wskoczyła pod prysznic. Gdy z niego wyszła padłą na łózko jak zabita mocno tuląc poduszkę.


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 

#20 2011-12-27 02:34:02

 Yoru

http://i45.tinypic.com/f3ddu1.jpg Administrator

1027013
Zarejestrowany: 2011-07-03
Posty: 226
Pełna nazwa postaci: Yoru Kuroi
Ulubione anime: Death Note
Ulubione pairingi: HanChul, EunHae

Re: (NIE) Kocham

Dzwonek zadzwonił i lekcja wreszcie dobiegła końca. Była dobrą uczennicą, ale historia szczególnie sprawiała, że usypiała na ławce. To nie dla niej przedmiot. Od dziecka interesowała się malarstwem. Już w dzieciństwie często była chwalona za zdolności do rysowania i malowania, tak więc nie dziwnym było to, że w szkole odnalazła się na przedmiocie zwanym Sztuką.

Teraz Yoru przebierała się w szatni. Następnie pożegnała się z przyjaciółką i wyszła ze szkoły. Ona a Karin wracały ze szkoły w zupełnie innym kierunku. Brązowowłosa przeważnie zawsze wracała autobusem, choć czasem lubiła przebyć drogę powrotną spacerem. Jej przyjaciółka natomiast chodziła przeważnie pieszo.

Mimo że Yoru próbowała nie myśleć o tym, wciąż w jej głowie pojawiał się ON - Shin. Nie sądziła, że aż tak jej się spodoba. Nie sądziła, że w ogóle ktoś jej się spodoba, od czasu kiedy... No właśnie...
Dziewczyna w gimnazjum miała przyjaciela. Znali się od dzieciństwa, dogadywali się jak nikt inny, mówili sobie wszystko. A po podstawówce nastolatka stwierdziła, że to coś więcej. Chciała mu o tym powiedzieć. Ale on stawał się z czasem coraz dziwniejszy. Jego złe towarzystwo sprawiło, że on sam był bardziej agresywny, sięgał po alkohol, a zaraz przed liceum zaczął też palić. Jednocześnie odsunął się od swojej dawnej przyjaciółki, a ta została sama. Zupełnie. Nie powiedziała mu tego.

Powroty myślami do trudnej przeszłości są trudne. Yoru stanęła przed drzwiami swojego domu. Tak szybko zaszła? Chyba za dużo myśli.

SHIN - nawet kiedy próbowała skupić się na pracy domowej, w jej głowie wciąż słyszała jego miły głos, a gdziekolwiek by nie spojrzała widziała jego twarz. Ależ on jest seksowny!
Niby nie powinna, ale odczuwała lekki gniew do swojej przyjaciółki, że to ona miała możliwość wpaść na niego, a nie Yoru.

Agr, za dużo myślę! Rzuciła książkę do matematyki na łóżku, a następnie sama się na nim położyła.

Offline

 

#21 2011-12-27 02:48:10

 Shin

http://i49.tinypic.com/4si2cm.jpg Zaawansowany

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 178
Pełna nazwa postaci: Shin Irie
Ulubione anime: Skip Beat

Re: (NIE) Kocham

Shin zjadł swój posiłek dopiero po jakimś czasie, gdyż wcześniej czytał magazyn naukowy, a dokładniej artykuł o  teorii Wielkiego Wybuchu. Odłożył gazetę na półkę nocną obok łóżka, następnie wstał i wyszedł z pokoju. Przechodzącej służącej zlecił jeszcze, by zabrała z jego pokoju tacę, bo zjedzonym posiłku, a następnie zszedł na parter. Czekał tam już na niego jego sługa, prawdopodobnie z nową wiadomością.
- Dzwoniłem do twojego ojca - odparł, gdy Irie stanął naprzeciw niego.
Chłopak nie wydawał się zbytnio zainteresowany, a że nic nie mówił Toshiro kontynuował.
- Powiedział, że na wstępie chciałby zafundować twojej przyszłej klasie obóz, gdzie mógłbyś się oswoić z uczniami w klasie.
Oswoić z uczniami? A co on jest psem, że musi się odwajać? Nie miał tego słudze za złe, wiedział, że powiedział to jego ojciec.
- Coś jeszcze? - spytał Shin, nie zwracając wzrok nawet na Toshiro.
- Cieszył się, że zaczynasz już jutro.
- To tak jak ja - odparł z ironią w głosie chłopak, a następnie skierował się w stronę drzwi wyjściowych.
Było po południu, więc naturalnie, że robiło się powoli ciemno. Była jesień, więc dodatkowo robiło się też ziemnej. Nie lubił tej pory roku. Tak samo jak zimy.
Stanął na schodach, rozglądając się po dworku, a czując zimny powiew wiatru, natychmiast nakazał, aby przyniesiono mu kurtkę. Tak, dokładnie... Nie lubi zimnych pór roku.


http://oi60.tinypic.com/xkpyx1.jpg

Offline

 

#22 2011-12-27 10:52:24

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

W nocy szalała burza, deszcz walił po szybach jakby chciał za wszelką cenę przedrzeć się do środka. Wiał silny wiatr, który dało się słyszeć. Niebo raz po raz rozbłyskało jaśniejszym  kolorem. Karin otworzyła zmęczone oczy, do jej uszu dochodził dźwięk szalejącej na dworze nawałnicy. Dziewczyna nienawidziła burzy, zawsze przypominało jej śmierć brata. Hayate było siedem lat starszy od Karin, był jedyna osobą która poświęcała jej dużo czasu. Rodzice zabiegani z biura do domu często przynosili jeszcze papierkową robotę. Hayate był jedyną osobą którą chyba tak naprawdę kochała, byli nierozłączni, wszystko robili razem. Piekli ciasto chodzili razem do sklepu. Brat zawsze czytał Karin bajki na dobranoc co dziewczynka uwielbiała.

Z okazji swych dwunastych urodzin Hayate postanowił zrobić jej niespodziankę. Wynajął mały jacht i skafandry do nurkowania. Wypłynęli z samego rana na otwarte by ponurkować, bawili się świetnie pogoda dopisała im z samego rana. Ale niestety powoli nadchodziły chmury i zaczął wiać silny wiatr. Starali się zawrócić ale ich jacht przegrywał walkę z falami. Karin siedziała w kajucie czekając na brata gdy ten wieszał na mostku liny. Dziewczyna już nie mogła, otworzyła drzwi od kajuty i zawołała Hayate, ten się obrócił i powoli zmierzał do siostry, nie utrzymał się liny  i na jej oczach porwały go morskie fale. Akcje ratunkową zorganizowana o świcie bo wcześniej to nie było możliwe, nie wygra się z żywiołem.

Karin leżała mocno wtulona w poduszkę bała się chciała żeby ktoś przy niej był, starała się uciec myślami daleko od tego co dzieje się na dworze. Niestety w jej myślach pojawiła się  postać egoisty. SHIN  nienawidzę cię Obróciła się na drugi pok i starała się usnąć.


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 

#23 2011-12-27 13:02:18

 Shin

http://i49.tinypic.com/4si2cm.jpg Zaawansowany

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 178
Pełna nazwa postaci: Shin Irie
Ulubione anime: Skip Beat

Re: (NIE) Kocham

Shin był już w swoim pokoju. Wcześniej zjadł kolację i wziął kąpiel, którą przygotowała mu jedna ze służących. Leżał w swoim łóżku, ze splecionymi za głową dłońmi, raz po raz zerkając na zegarek. Nadchodziła godzina dwudziesta trzecia. Właściwie powinien już iść spać, gdyż nie jest rannym ptaszkiem i wstawanie wcześnie rano go męczy. Ostatnio jednak często pomagał swojemu ojcu w interesach, więc było to nieuniknione. Co jednak nie zmieniło faktu, że wciąż nie lubił wstawać wcześnie.
Jednak dzisiaj nie mógł zasnąć. Od jakiegoś czasu zbyt dużo myślał. Dzisiaj też tak było, szczególnie przed zaśnięciem. Natłok myśli, sprawiał, że leżał jedynie na łóżku z zamkniętymi powiekami, a sen nie nadchodził.
Ale dzisiaj nawet nie myślał, a sen jak nie przychodził, tak go nie było. Wstał i podszedł do drzwi. Już miał otwierać drzwi, położył dłoń na klamce, ale dalej nic nie uczynił. Usłyszał za drzwiami jakieś szepty. W milczeniu przysłuchiwał się rozmowie, którą słychać było zaledwie trochę. Shin miał jednak dobry słuch, wystarczająco dobry, by usłyszeć o czym mówiono za drzwiami.

- Słyszałaś? - odparła służąca do drugiej. - Pan jest chory.
Druga pokręciła głową z widocznym na twarzy zaskoczeniem.
- Podobno to poważna choroba - zbliżyła się jeszcze bardziej do kobiety. - Nieuleczalna.
- W tym wieku? - zdziwiła się jeszcze bardziej tamta.
Ta wzruszyła ramionami.

Jego ojciec? Choroba? Niedorzeczność... Gdyby tak było, to na pewno by o tym wiedział. Co prawda mężczyzna bywa rzadko w domu, co jednak nie oznacza, że jego syn nie wiedziałby nic, co się z nim dzieje. Zawsze Toshiro mówi mu o nim, kiedy ten dzwoni do bizmesmena. To co wygadywały służące, to zwykła niedorzeczość.
Otworzył drzwi.
- Przynieście mi herbatę z ziołami - zlecił chłodno do jednej ze stojących przy drzwiach kobiety.
Podczas, gdy tamta pobiegła schodami do kuchni, podszedł do drugiej i powiedział cicho:
- Wolałbym, żeby służba nie plotkowała w moim domu...


http://oi60.tinypic.com/xkpyx1.jpg

Offline

 

#24 2011-12-27 13:17:56

 Yoru

http://i45.tinypic.com/f3ddu1.jpg Administrator

1027013
Zarejestrowany: 2011-07-03
Posty: 226
Pełna nazwa postaci: Yoru Kuroi
Ulubione anime: Death Note
Ulubione pairingi: HanChul, EunHae

Re: (NIE) Kocham

Drugi dzień. Yoru obudziła się, gdyż zza okna promienie słoneczne nie dawały spać dłużej. Z drugiej strony to dobrze, gdyż ta nie spóźniłaby się do szkoły. Często jej się to zdarzało, przeważnie przez to, że zawsze przed snem słucha muzyki. Zazwyczaj się zapomina i zasypia z słuchawkami w uszach, a rano zwyczajnie nie słyszy dźwięku alarmu.
Właśnie w tej chwili zadzwonił telefon. Budzik. Wstała idealnie. W jej mniemaniu to zwiastowało dobry dzień. Podniosła się z łóżka i przeciągnęła ziewając.

- Ciekawa jestem czy mój anioł będzie dzisiaj w szkole... - zastanowiła się Yoru, otoczona przed grupkę dziewczyn ze starszej klasy.
- Ależ chciałabym, żeby do mnie zagadał... - rozmarzyła się druga.
- Ta Karin jest chora, nawrzucała na mojego usia-pusia... - zdenerwowała się trzecia.
Yoru siedziała cicho. Powinna obronić przyjaciółkę, ale też czuła się urażona z tego powodu. Nie dość, że miała styczność z Shinem, to jeszcze tak na jego biednego naskoczyła.
Pożegnała się z dziewczynami i poszła do szatni, gdzie czekała na przyjaciółkę. Musiała wyjaśnić wczorajsze zajście.

Offline

 

#25 2011-12-27 18:44:44

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

Zadzwonił budzik, przez okno wpadały ciepłe promienia słońca, pogoda była całkowicie inna niż wieczorem. Karin niechętnie otworzyła oczy zerkając na okno z niepewnością. Zrzuciła z siebie koc i podbiegła do okna, otworzyła je. Do pokoju wpadło orzeźwiające powietrze, uśmiechnął się do siebie i poszła czym prędzej się ubrać, założyła mundurek. Chwyciła za szczotkę i uczesała swoje niesforne kosmyki. Aaaa straszne kołtuny.  Rozpuściła włosy i częściowo upięła w kucyka. Delikatny makijaż, rzęsy tuszem i pomadką usta. Uśmiechnęła się do lusterka i wyszła z łazienki. Chwyciła parę owoców, które wrzuciła do torby, a sama zrobiła sobie kanapkę którą przepijała jogurtem. Chwyciła torbę i wyszła. Przechodziła obok zatłoczonych ulic, biegnących wszędzie ludzi, obok małych dzieci które mamy prowadziły do przedszkoli. Ale wszyscy się gdzieś spieszyli, nie zważając na sąsiada którego minął. Rutyna, to najgorsze na co może zachorować zdrowy człowiek. Gdy zobaczyła już z oddali budynek szkoły przypomniała sobie o wczorajszym wydarzeniu.
Nie, nie mogę. Nie poddam się, może i jestem mała i bezsilna ale jeżeli chodzi o wartości życia to nie mogę się poddać, nie mogę. Uważaj ROBALU będę z tobą walczyć.


Pełna determinacji wkroczyła do szkoły, nie obawiała się już o nic, bo wiedziała że postępuje według własnych idei. W szatni czekała już jak zawsze Yoru, Karin uśmiechnęła się i zaczęła machać do przyjaciółki.
-Cześć Yoru, mam nadzieję że nie czekałaś długo ^^


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 

#26 2011-12-27 21:29:32

 Yoru

http://i45.tinypic.com/f3ddu1.jpg Administrator

1027013
Zarejestrowany: 2011-07-03
Posty: 226
Pełna nazwa postaci: Yoru Kuroi
Ulubione anime: Death Note
Ulubione pairingi: HanChul, EunHae

Re: (NIE) Kocham

Yoru siedziała na ławce przy szatni sama, w oczekiwaniu na przyjaciółkę. Miała też cichą nadzieję, że do szkoły przyjedzie jej książę. Kiedy Karin się pojawiła, podbiegła do niej szybciutko.

- Cześć Yoru, mam nadzieję, że nie czekałaś długo - powiedziała na wstępie dziewczyna.
- Nie, oczywiście, że nie - uśmiechnęła się, ale chwilę potem spoważniała.
Druga właśnie wieszała ubrania i zmieniała buty, kiedy brązowowłosa podeszła do niej.
- Co się wczoraj stało, że tak wybuchnęłaś? Powinnaś być dla niego milsza, wiesz, że jego ojciec ma duże wpływy...
Spuściła głowę, a potem dodała:
- Poza tym nie rozumiem dlaczego się tak zachowałaś. Jak on się dowie, że kolegujesz się ze mną, to i mnie znienawidzi...
Po wypowiedzeniu tych słów, spojrzała na przyjaciółkę. Chyba nie powinna tego mówić. To trochę wredne. Ale nie chciała, żeby Shin miał o niej złe mniemanie, nawet nie rozmawiając z nią.

Offline

 

#27 2011-12-27 21:49:59

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

Przez chwile myślała że wybuchnie to co usłyszała, ale wiedziała o tym że Yoru jest nim bardzo zauroczona i by ją to tylko zraniło, wzięła głęboki wdech:
-On uważa że skoro jest bogaty może nami rządzić jak pionkami na szachownicy nie zważając na uczucia innych. Może i w waszych oczach wyglądam na ta złą ale jest na odwrót, myśl co chcesz ale ja i tak mam swoje zdanie.
Przez chwilę zamyśliła się, popatrzyła w oczy Yoru wyglądały jakby się piały popłakać. Uśmiechnęła się promiennie do przyjaciółki:
-Nie martw się, zapomnijmy o tym co było wczoraj, dzisiaj jest nowy dzień którym musimy się cieszyć.
Ruszyła w stronę klasy gdzie miała się odbyć lekcja fizyki. O Boże tylko nie fizyka, to jest dla mnie czarna magia. Miała nadzieję że dzisiejszy dzień okaże się łaskawszy niż ten poprzedni.


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 

#28 2011-12-27 23:16:51

 Yoru

http://i45.tinypic.com/f3ddu1.jpg Administrator

1027013
Zarejestrowany: 2011-07-03
Posty: 226
Pełna nazwa postaci: Yoru Kuroi
Ulubione anime: Death Note
Ulubione pairingi: HanChul, EunHae

Re: (NIE) Kocham

Zadzwonił dzwonek i dziewczyny pospiesznie skierowały się w stronę sali lekcyjnej. Fizyka. Jeden z przedmiotów, którego nie jest się w stanie nauczyć, nawet jeśli siedziałaby nad książką i kuła siedem dni i siedem nocy.
Lekcja "przeleciała" szybko, pomijając fakt, że Yoru była przy tablicy. Nie potrafiła się w ogóle skupić, więc ostatecznie napisała na tablicy zupełne bzdury. Nauczyciel był jednak z dobrym nastroju, więc nie ukarał dziewczyny i kazał jej jedynie szybko zająć swoje miejsce. Wszyscy w klasie myśleli pewnie, że jest zupełnym nieukiem. Ale ona jedynie nie odnajduje się w przedmiotach ścisłych. Siedząc w ławce i oczekując niecierpliwie na przerwę, westchnęła ciężko.

Przerwa. Wybawienie. Yoru szybko spakowała swoje książki i podbiegła do ławki Karin.
- Szybko, szybko~ - poganiała przyjaciółkę - nie zostanę tu minuty dłużej!
Kiedy wyszły z klasy, poszły pod salę, pod którą miała się odbyć następna lekcja - zajęcia wychowawcze. Jedyna chyba z niewielu, na której mogą sobie odpocząć od natłoku nauki. Ich wychowawca często pozwala im na ciche rozmowy i na odpoczynek.

Dziewczyny siedziały na ławce. Yoru wyjęła swój szkicownik i zaczęłam w nim coś rysować. Nie wiedziała jeszcze co to będzie, po prostu stwierdziła, że powinna coś narysować. Czuła, że wyjdzie jej coś naprawdę dobrego. Karin patrzała na kartkę, która z upływem czasu pokrywała się kreskami ołówka. Wtem nagle obie uniosły głowy. Tuż przed nimi szedł... Shin. Brązowowłosa przerwała, a ołówek wypadł jej z ręki. Szybko wstała i podniosła go. Może przyszedł do dyrektora?

Rozpoczęła się następna lekcja. Wychowawcza. Kiedy uczniowie zasiedli w ławkach, do klasy przyszedł nauczyciel.
- Dzisiaj mam dla was informację - zaczął.
Nastolatki w klasie zaczęły po sobie podejrzliwie patrzeć.
- Mamy w klasie nowego ucznia - kontynuował.
Yoru zupełnie zaskoczona tym faktem, podniosła gwałtownie głowę, którą jeszcze niedawno trzymała nad szkicownikiem. Teraz ze zdziwionym wyrazem twarzy przenosiła wzrok to na nauczyciela, to na drzwi klasy, którymi zaraz miał wejść nowy uczeń. Czyżby to był...? Nie, niemożliwe. Przecież Shin wygląda na starszego, więc raczej byłoby to mało prawdopodobne, że chodzi do tej samej klasy co ONA. A co jeśli to faktycznie ręka Boga. Omoa, jezu! Dziękuję Ci!

Drzwi klasy otworzyły się. Rozważania Yoru się potwierdziły. Tak, to ON.

Offline

 

#29 2011-12-27 23:31:42

 Shin

http://i49.tinypic.com/4si2cm.jpg Zaawansowany

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 178
Pełna nazwa postaci: Shin Irie
Ulubione anime: Skip Beat

Re: (NIE) Kocham

Drugi dzień.
Siedział właśnie w samochodzie w drodze do nowej szkoły. Toshiro rozmawiał dzisiaj z Shinem i przekazał mu wiadomość jego ojca, która była jednoznaczna z tym, że biznesmen chce się podlizać. Ależ to było denerwujące...


Szedł holem, gdyż nauczyciel nakazał mu przyjść dopiero po dzwonku. Wciąż trwała przerwa. Kierował się teraz w stronę pokoju nauczycielskiego, gdzie miał porozmawiać z wychowawcą jego nowej klasy. Przechodził właśnie obok sali, w której miała odbyć się jego pierwsza lekcja. Kątem oka spojrzał na uczniów, z którymi będzie pracował w klasie. Na pierwszy rzut oka, każdy wyglądał jak kompletny matoł. Wtem ujrzał kogoś. O, moja ukochana osóbka. Ale miło... razem w klasie.
Chytry uśmieszek na jego twarzy zaraz zniknął, gdy pojawił się przed drzwiami pokoju nauczycielskiego.

- Twoją pierwszą lekcją będzie lekcja wychowawcza, tak więc będziesz mógł się spokojnie zapoznać z klasą - oświadczył wychowawca.
- Dziękuję. - Shin skłonił się, a następnie odparł: - Mój ojciec, w ramach tego, że to moja nowa szkoła, chciałby zorganizować dla naszej klasy wycieczkę.
Nie mógł uwierzyć, że to mówi. Nienawidził jakichkolwiek wycieczek. Nawet w podstawówce i gimnazjum zostawał wtedy w domu.
Nauczyciel zaskoczony propozycją zbliżył się do chłopaka.
- Jeśli to nie problem...
- Nie ma o czym mówić - ładny uśmieszek wyjaśnił wszystko.

Stał pod drzwiami sali. Trwała już lekcja, a nauczyciel nakazał, aby czekał na jego słowa.
- Mamy w klasie nowego ucznia - usłyszał.
To był znak, aby wszedł do klasy.

Stanął na środku. W klasie gwałtownie zrobiło się poruszenie, szczególnie wśród nastolatek.
- To jest... - wskazał ręką nowo przybyłego.
- Shin Irie - ukłonił się lekko.
- Tak, mam nadzieję, że przyjmiecie go miło i oprowadzicie po szkole. - następnie zwrócił się do nastolatka - Usiądź tutaj, razem z Hayato.
Posłusznie zajął miejsce. Kierując się w stronę ławki, która mieściła się na końcu, rzucił okiem na dziewczyny siedzące pod oknem. Witaj skarbie. Miłego dnia... ze mną...


http://oi60.tinypic.com/xkpyx1.jpg

Offline

 

#30 2011-12-28 00:39:51

 Karin

http://i48.tinypic.com/1f8vmo.jpg Uzależniony

Zarejestrowany: 2011-12-25
Posty: 201
Pełna nazwa postaci: Karin Higomi
Ulubione pairingi: Kaleido Star

Re: (NIE) Kocham

Fizyka dobiegła końca, Karin jako pierwsza prawie że wyfrunęła z klasy, a za nią Yoru na skrzydłach. Udały się z resztą pod salę gdzie miała się odbyć godzina wychowawcza, była to jedyna luźna lekcja bo nauczyciel pozwalał im prawie na wszystko. Dziewczyny usiadły na ławce a Yoru wyciągnęła swój szkicownik. Jej prace były prawdziwymi dziełami sztuki, wyglądały bardzo realistycznie i oddawały pewien charakter, które inne szkice nie miały. Karin wiedziała że jej przyjaciółka stworzy niebawem kolejne dzieło. Karin była bardzo radosna, czuła że dzisiaj nic nie zepsuje jej dnia. Ha tego ROBALA nie widać na horyzoncie, co za cienias


Siedziały w ciszy, po artystka potrzebowała natchnienia. Nagle na całym korytarzu zaczęło wrzeć, już było wiadomo KTO się zbliża. A już miałam nadzieję że ten dzień będzie idealny.   Gdy tylko Shin przechodził obok ich ławki Karin spuściła głowę udając że nie widzie jego twarzy, ale wiedziała że pewnie strzela laserami w jej stronę. Gdy tylko zniknął w pokoju nauczycielskim, Karin czuła ze mogła swobodnie oddychać. Nagle rozległ się dzwonek, i jak zawsze wszystkie klasy weszły grzecznie do klasy oprócz ich, bo oni wchodzą zawsze jak bydło, bez skrupułów zgniotą cię i podeptają przy tym drą się na cały regulator jak w jakimś zoo. Już nie jeden nauczyciel przekonał się o ich czarodziejskiej mocy ^^


Gdy tylko wparowali do klasy i nie było ofiar śmiertelnych tylko lekkie złamania i otarcia nauczyciel zaczął od sprawdzenia obecności. Następnie stanął na środku klasy:
-Mam dziś dla was ważną informację, mamy w klasie nowego ucznia.
Wtem w drzwiach klasy pojawił się "ON" Shin, dziewczęta od razu by zaczęły piszczeć ale powstrzymały swoje zwierzęce instynkty gdyż w sali był nauczyciel. Karin siedziała w osłupieniu. Co dość że chodzę z tym MATOŁEM do szkoły to jeszcze jesteśmy razem w klasie, no super zaraz zwrócę wczorajsza kolacje z obiadem. Oczywiście pan biznesmen się przedstawił a nauczyciel kazał mu usiać z Hayate. Karin czuła jego spojrzenia na swoich plecach, bo siedział za nią w ławce, czuła że wybuchnie. Natomiast Yoru rozpierała energia, serduszka w oczach mówiły że lepiej nie komentować w tym momencie postaci KSIĘCIA.
Karin położyła się na ławce i starała się odprężyć choć na moment. Niech to zło się już skończy.


http://i47.tinypic.com/5uqxzn.jpg

Offline

 
GRY

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl